Łukasz Bujok

Moja historia życia przebiegała wokół marzeń o zawodowej karierze piłkarskiej. Dzięki szkółce piłkarskiej „ Gwarek Zabrze” mogłem te ambicje realizować, ponieważ treningi dopasowane były do programu szkoły średniej. Dla mnie jednak najważniejsza była piłka, szkoła stanowiła tylko dodatek, nie poświęcałem jej zbyt wiele uwagi. Z czasem zakosztowałem też nocnego życia. Alkohol, dziewczyny, imprezy do białego rana stały się dodatkową atrakcją obok codziennych treningów. Opinie kolegów miały dla mnie tak duże znaczenie, że ulegałem presji środowiska.
W głębi duszy wiedziałem jednak, że coś jest nie tak i sportowe marzenia się oddalają. Rodzice ufali mi, że robię postępy, jednak problemy w szkole stawały się coraz większe i nie dało się tego ukryć. Próbowałem się zmieniać na lepsze, ale wszelkie postanowienia noworoczne okazywały się słomianym ogniem. Chodzenie do kościoła przynosiło tylko chwilową ulgę, a moja wiara ograniczała się jedynie do sporadycznych modlitw według przysłowia: „ Jak trwoga to do Boga”.
W latach 1997 – 1998 w Polsce najpopularniejszym sportowcem był piłkarz – Marek Citko. Stał się on moim idolem, nie tylko z powodu znakomitej gry, ale również ze względu na odwagę w mówieniu innym o jego wierze w Boga. Postawa tego człowieka skłaniała mnie do stawiania sobie pytań, gdzie jest tak naprawdę moja wiara? Czy widzę jej owoce w swoim życiu? Kim dla mnie jest Chrystus i co to znaczy, że umarł za moje grzechy? Zapragnąłem głębiej i częściej czytać Pismo Święte, głównie cztery Ewangelie. Początkowo był to mój sposób na wyciszenie i odskocznię od życiowych problemów, ale w końcu stało się to regularną rozmową z Bogiem! Po pewnym czasie widziałem, że zaszła jakaś zmiana w moim życiu. Zacząłem bardziej przykładać się do nauki w szkole. Odczuwałem potrzebę, aby pomagać innym ludziom, trudniej było wyprowadzić mnie z równowagi, a to zaskakiwało moich kolegów i rodziców. W końcu zrozumiałem co się stało: Jezus zamieszkał w moim sercu, uznałem Go moim Panem i Zbawicielem. To stało się źródłem mojego największego spełnienia i radości. A piłka? Moje marzenia związane z nią zrealizowały się, ale w inny sposób. Pomagam piłkarzom ekstraklasy w odkrywaniu drogi do Boga, rozmawiając z nimi o Jezusie, który powiedział o sobie: „ Ja jestem Drogą, i Prawdą, i Życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie”. Ew. Jana 14. 6.
Dzisiaj nie mam wątpliwości, że słowa te są odpowiedzią na poszukiwania sensu w życiu dla każdego człowieka.
Łukasz Bujok
lukaszaia@wp.pl

KTÓRĄ CHCĘ OPOWIEDZIEĆ KAŻDEMU KOGO SPOTKAM